Czy podczas draftu dojdzie do zamiany pasami pomiędzy brandami?

wtorek, 6 kwietnia 2010

Wywiad z Kofi Kingstonem

W tłumaczeniu pominąłem pewną kwestię-Kofi często powtarzał zdanie "I don't count my chickens before they hatch",co dosłownie oznacza "Nie liczę swoich kurczaków przed wykluciem"-byłoby to ciężkie to przetłumaczenia,by brzmiało dobrze i jednocześnie zachowało sens oryginału.

Kirsty:Pierwszy raz jesteś w Nowej Zelandii?

Kofi Kingston:Tak,to moja pierwsza wycieczka w to miejsce.

Kirsty:Co myślisz o tym kraju?

Kofi Kingston:Tak naprawdę to jeszcze nie mieliśmy okazji sobie pozwiedzać,czy coś w tym stylu,na razie tylko obdzwoniłem przyjaciół i rodzinę.Ale pierwsze wrażenie jest dobre-wszyscy wyglądają naprawdę przyjaźnie.

Kirsty:Widziałam dzisiaj twój blog na WWE.com…

Kofi Kingston:Zgadza się.

Kirsty:Fajnie,że znalazłeś na to czas.

Kofi Kingston:Taa,zamierzam prowadzić bloga i codziennie dodawać nowe posty.A tutaj,w Nowej Zelandii i Australii jest świetna okazja,by dawać nowe notki i napisać ludziom co się dzieje.

Kirsty:Więc co cię na początku zainteresowało we wrestlingu?

Kofi Kingston:Zawsze byłem fanem wrestlingu.Urodziłem się na Jamajsce,ale moja rodzina przeprowadziła się do Stanów,kiedy byłem malutki,więc już dosyć długo jestem w Ameryce.Zawsze oglądałem wrestling w sobotnie poranki,ale nigdy nie miałem szansy zobaczyć pay-per-view.Goście tacy jak Milion Dollar Man,Hulk Hogan,Ultimate Warrior,czy Ricky Steamboat mnie fascynowali.Zawsze interesowało mnie kun-fu,wiesz,kopnięcia tak dalej,więc Ricky Steambot był przykładem osoby,która mnie intrygowała.Miałem maskotkę Królika Bugsa,taką na trzy stopy (odrobinę więcej niż metr-dop. Mast) i ćwiczyłem na nim ciosy,np. figur four leg lock i tak dalej.Później rodzeństwo podrosło i mogłem trenować na nich,ale przedtem ćwiczyłem na Bugsie.

Kirsty:Ciekawe…

Kofi Kingston:To było całkiem niezłe.

Kirsty:Wspomniałeś o Ricky’m Steamboat’ie,Hulku Hoganie,Ultimata Warrior’ze-kogo jeszcze oglądałeś jako dziecko?Kto miał na ciebie jakiś wpływ?

Kofi Kingston:Wiesz co,mówiąc szczerze to każdego dnia się to zmienia.Inspiruje mnie mnóstwo osób,zwłaszcza Ricky,zawsze chciałem pójść na galę i bić mu brawo.Naprawdę jest wiele takich osób,nawet nie wiem od kogo zacząć…Bret Hart,Owen Har…mnóstwo ludzi.Ludzie pytają mnie o ulubionego wrestlera,a ja nawet nie wiem jak zabrać się za ten temat,ponieważ jak powiedziałem-jest mnóstwo różnych osób,które się zmieniają codziennie.

Kirsty:Byłeś w każdym „zakładzie szkoleniowym” WWE,jak OVW,czy DSW,jakie doświadczenia wyniosłeś z przebywania we wszystkich trzech-FCW,OVW i DSW?

Kofi Kingston:Na początku,w grudniu 2006 byłem w DSW i trenowałem z Billem DeMott’em,który był naprawdę surowy.Billa nie ma już z nami,a Dr. Tom Pritchard przejął jego obowiązki.Wiesz,WWE daje szansę nauczyć się róznych styli walk.Al Snow w OVW miał inną filozofię niż Bill DeMott w DSW,który z kolei podchodził do sprawy inaczej niż Dr. Tom,więc mieliśmy takie szczęście,że uczyliśmy się od wielu różnych osób,którzy „wlali” w nas różną wiedzę.To było świetne doświadczenie,uczyć się różnych styli.

Kirsty:Co sądzisz o WWE traktującym OVW i DSW jako „zakłady szkoleniowe”?

Kofi Kingston:Nie jestem pewien…osobiście ja pójdę tam,gdzie mnie poślą i średnio mnie interesują tego typu aspekty wrestlingu.Wiem,że są jakieś biznesowe przyczyny tego,że tak robią,ale ja się skupiam na treningu,to jest to co robię i uwielbiam się uczyć i rad jestem,że miałem taką szansę.Ale FCW na przykład też ma ciekawą historię-Gerald Brisco zaczynał na Florydzie,tak samo Batista…

Kirsty:Dusty Rhodes…

Kofi Kingston:Tak,racja.Mieliśmy wszystko na wyciągnięcie dłoni,więc to jest coś jak „polizanie” wszystkiego bez konieczności przemieszczania się.

Kirsty:Jesteś w ECW od zeszłego grudnia,czy to,co zastałeś pokryło się z twoimi oczekiwaniami?

Kofi Kingston:Taaa,nawet je przerosło.ECW było świetne,jak droga do walczenia dla WWE…Wiesz,zadebiutowałem w styczniu.Wiele się działo,wiele się nauczyłem,bo bycie „na drodze do WWE” jest o wiele ciekawsze,niż zwykły rozwój-uczysz się wiele w tworach typu OVW,ale to nic kiedy dotrzes do WWE.Więc jest to całe doświadczenie,a jak wspomniałem kocham się uczyć.

Kirsty:Jak odbierasz bycie w trasie?Zwłaszcza odwiedziny w różnych krajac?

Kofi Kingston:Jest mnóstwo podróży,ale warto zauważyć,że jeśli nie byłbym w WWE,nie miałbym szansy na odwiedzenie miejsc jak Nowa Zelandia,Australia,czy Południowa Ameryka i Europa.A występowanie tam,przed zróżnicowanym tłumem i zupełnie różnymi osobami,to jest naprawdę super,jak marzenie.

Kirsty:Wielu fanów sądzi,że dzisiejsze ECW jest cieniem tego,które znamy sprzed,powiedzmy,dziesięciu lat.Jaka jest twoja odpowiedź?

Kofi Kingston:Cóż,jest to na pewno coś innego.Wiesz,jeśli ludzie oczekują starego ECW mogą tego nie dostać,ale jeśli zaakceptują to,co jest,zauważą,że to świetna sprawa.To na pewno inny,ale cały czas bardzo dobry produkt.Mamy w swoich szeregach mnóstwo znakomitych wrestlerów,jak i młode talenty-Evan Bourne,zadebiutował kilka tygodni temu i na pewno o nim w przyszłości usłyszycie.Mamy Kane’a,Chavo,CM Punka (*) i mnóstwo innych osób i styli,każy walczy o miejsce na antenie.

Kirsty:Czy kiedykolwiek byłeś fanem hardcore’owego wrestlingu?Czy jest coś,co chciałbyś na siebie przyjąć?

Kofi Kingston:Wiesz,nigdy nie byłem fanem hardcore’u,ale miałem szansę nauczyć się sporo od ECW Originals.Na przykład Tommy Dreamer-jest bardzo pomocnym,zdecydowanie dobrym człowiekiem,do którego możesz się zwrócić z każdym pytaniem.Zawsze jest gotowy,by pomóc nowym,młodym wrestlerom.Kiedyś nie byłem szczególnie związany z ECW,ale teraz ECW Originals obdarzają nas ogromną wiedzą-Tommy Dreamer,Stevie Richards,to są ludzie,którzy zbudowali stare ECW.

Kirsty:No i Tommy Dreamer pracował jako trener w OVW,musi być pomocne posiadanie go przy sobie w locker roomie.

Kofi Kingston:Tak,absolutnie.Wie mnóstwo rzeczy zakulisowych,rzeczy,których ty jako początkujący niekoniecznie musisz wiedzieć.On zawsze uważał na nas,na pewno dobrze jest mieć go ze sobą.

Kirsty:Jak się pracowało z Sheltonem Benjaminem?

Kofi Kingston:Cóż,szczerze mówiąc on był jak cierń w moim boku.Myślę,że chce za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę.Nie podoba mu się fakt,że ECW stawia na młodych,utalentowanych wrestlerów.Może on myśli,że ludzie nie darzą go takim respektem,na jaki zasługuje,nie wiem.Ale muszę powiedzieć,że pracowało mi się z nim dobrze,jest profesjonalistą,więc dobrze nam się współpracowało.Więc Shelton chce być najlepszy,próbuje coś namieszać w tym biznesie.I ja też chcę być najlepszy i również chcę namieszać w tym biznesie.Reasumując-współpraca była udana,na pewno to doświadczenie zaprocentuje w przyszłości.

Kirsty:Więc pracowałeś z Sheltonem,z kim jeszcze chciałbyś walczyć w przyszłości?

Kofi Kingston:Z CM Punkiem.

Kirsty:Ma świetny styl…

Kofi Kingston:Tak,ma świetny styl,unikalny.I ja też mam unikalny styl,więc sądzę,że walka pomiędzy nami byłaby naprawdę ciekawa.Mam nadzieję,że on zostanie championem,a ja dostanę title shot.Ale zobaczymy…

Kirsty:Którą swoją walkę zapamiętałeś najlepiej ze swojej kariery w ECW?

Kofi Kingston:Um…najlepiej zapamiętana walka…cóż,chyba mój pierwszy match.

Kirsty:Jak się czułeś wchodząc na ring i stając naprzeciwko tłumu?

Kofi Kingston:Oh,to było niesamowite,byłem przytłoczony,bo osiągnąłem to,o czym tak długo marzyłem…Przechodzisz przez te wszystkie OVW itp. i wiesz,gdzie chcesz dotrzeć.Czasem zajmuje to trochę czasu,ale kiedy już się to stanie,wszystko rozwija się naprawdę szybko.Dostajesz telefon i musisz być gotowy.Nawet po jakimś czasie,gdy sytuacja się zmieni,wciąż dokładnie nie wiesz co się dzieje.Ale ja nie podniecam się czymś,dopóki się to nie wydarzy,więc kiedy wychodzę na ring,dopiero wtedy wiem,że to się dzieje,to jest naprawdę i to będzie szalona jazda.

Kirsty:Jest coś,co zaskoczyłoby fanów,jakaś ciekawostka o tobie?

Kofi Kingston:Coś,co zakoczyłoby fanów…hm,cóż,myślę,że moja dieta.Mogę jeść dokładnie to,co chcę.

Kirsty:Niektórzy by się ucieszyli.

Kofi Kingston: (śmiech) Mój metabolizm jest bardzo sprawny,więc jeśli nie jem za dużo to od razu zostaje ze mnie skóra i kości,a jestem obecnie jednym z mniejszych gości w rosterze.Więc staram się utrzymać taką sylwetkę,jaka mi odpowiada i ciągle prezentowac się okazale.Jest dużo osób silniejszych ode mnie,więc muszę się starać by być jak największy.

Kirsty:Jakieś plany na przyszłość?

Kofi Kingston:Cóż,zazwyczaj nie wybiegam w nią za daleko.Chcę załatwić sprawy z Sheltonem Benjaminem,bo szczerze mówiąc zaczyna mnie on męczyć.Ale wiesz,myślę,że celem każdego w rosterze WWE jest pas,aktualnie jestem w ECW,więc moim zadaniem jest zdobycie ECW Championship.Miałem solidny start,więc postaram się utrzymać poziom.

Kirsty:Coż,Kofi,dziękuję za to,że poświęciłeś swój czas.

Kofi Kingston:Ok.,było naprawdę miło,fajnie cię było poznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz