Jaka była przyczyna napisania i wydania „I’m next”?
Goldberg:”I’m next” napisałem,ponieważ chciałem zaangażować się w jakiś projekt z moim bratem.Drugim powodem była chęć wyjaśnienia kilku nieprzyjemnych spraw.
Świetnie,że w końcu gwiazda WCW wydała książkę!
Goldberg:WWF to naprawdę sprawnie pracująca maszyna i robią świetną robotę,jeśli chodzi o promowanie ich gwiazd.Był taki czas,że WCW też musiało kogoś wypromować…Wiesz,to jest naprawdę szalone,nawet Chyna wydała książkę.
Jaka jest twoja obecna sytuacja zdrowotna i ile czasu zajmie ci powrót?
Goldberg:Aktualnie staram się odpocząć po operacji ramienia.Niestety,ale kariera wrestlera wiąże się z nadwyrężaniem zdrowia.A co do ramienia to raz wydaje mi się,że jest zupełnie sprawne,a potem znów jest coś nie tak.Na ten moment nie jestem w stanie wyznaczyć daty mojego powrotu.
Co sądzisz o przejęciu WCW przez Eric’a Bischoff’a?
Goldberg:To zależy czy mówimy o Eric’u Bischoff’ie,który niedawno prawie popadł w obłęd,czy o Eric’u Bischoff’ie,który „wynalazł” NWO i wyniósł WCW na szczyt?Jestem optymistą,cokolwiek by się nie działo i tak będzie lepsze od tego,co ostatnio dawaliśmy swoim fanom.
Jak się czułeś po ostatnim heel turnie?
Goldberg:Naprawdę okropnie.Zrobiłem to tylko dlatego,bo moi pracodawcy mnie o to poprosili.Cały pomysł,plan i przygotowanie były naprawdę kiepskie.Jeśli ktoś jeszcze myśli,że nie jestem związany z tą federacją niech pocałuje mnie w dupę.
Czy konflikt na linii Hogan-Russo był shoot’em,czy po prostu działaniem ze scenariusza?
Goldberg:Oczywiście,że shoot’em.Sprawa w sądzie też była naprawdę.Kiedy pokazano to tej nocy czułem się upokorzony byciem częścią WCW.Dwie największe ikony wrestlingu to Hulk Hogan i Vince McMahon.Nie traktuje się kolesia,który zrobił tak dużo dla tego biznesu,tak jak potraktował go Russo.
Czy Vince Russo to impulsywny człowiek?
Goldberg:Nie dość,że impulsywny,to jeszcze myśli,że ludzie płacą pieniądze by go zobaczyć.Tak naprawdę to on nikogo z fanów nie obchodzi…
Z kim miałeś najlepszy feud?
Goldberg:Muszę przyznać,że pod uwagę biorę raczej te z WWF,a poza tym to naprawdę nie sądzę,by moje feudy były pisane jakoś wyjątkowo dobrze.Feud między mną a Giantem mógł być naprawdę wielki,ale nie był.Ze Steiner’em też mogłem zbudować coś wspaniałego,lecz jak do tej pory nam to nie wyszło,może w przyszłości.Kochałem też walczyć ze Stingiem,lecz niestety fani nie sądzili,byśmy się jakoś wyjątkowo nienawidzili,więc nie wychodziło to zbyt dobrze.
Czy nie chciałeś pracować z Chrisem Jericho?
Goldberg:Nie mam nic przeciwko pracy z kimś przy agnle’u dopóki nie stoi za tym jakiś dobry storyline.Ten napisany dla mnie i Chris’a nie był wystarczająco dobry,więc ten angle nie wypalił.Jeśli ja w niego nie wierzę,to fani,i jestem tego cholernie pewien,też nie uwierzą.
Co sądzisz o swoim kontrakcie,a zwłaszcza o luce,która rzekomo pozwala ci opuścić WCW?
Goldberg:Po pierwsze i najważniejsze to jest biznes.Po drugie mój kontrakt zakłada,że jestem pracownikiem WCW przez kolejne 2 lata.Jeśli jest tam luka,to ja nic o tym nie wiem.Chcę być jednym z tych typów,którzy wskrzeszą WCW,a jedynym powodem,dla którego chcę iść do WWF jest skopanie tyłków kilku kolesiom z niewyparzoną gębą.Ten biznes jest lepszy z dwoma wielkimi federacjami i chcę utrzymać WCW przy życiu.
Czy słyszałeś coś o upadku WCW?
Goldberg:Słyszałem kilka plotek,ale w żadne nie uwierzę dopóki nie stanie się to naprawdę.
Co stało się na backstage’u pomiędzy tobą a Scott’em Hall’em?
Goldberg:Powinienem był go zabić,ale nie zrobiłem tego.Scott Hall nie jest profesjonalistą,często robi rzeczy,z którymi się nie zgadzam.Próbuję robić swoją robotę najlepiej jak potrafię i dawać dobry przykład,ale niestety on nie podziela moich starań.Vince Russo nie mógł nad nim zapanować,mieliśmy konflikt,a ja zamiast zachować się głupio i odwdzięczyć mu się,po prostu wyładowałem swoją frustrację na tej limuzynie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz