Czy podczas draftu dojdzie do zamiany pasami pomiędzy brandami?

wtorek, 6 kwietnia 2010

Wywiad z CM Punkiem

Wywiad z 11 sierpnia 2008 roku dla brytyjskiego Metro.

Metro: Skąd bierze się „CM”?
CM Punk: „Championship Material” ha, ha. (Tak naprawdę pochodzi od Chick Magnet z powodu pierwszego Tag teamu, w którym był.)
Metro: Jakie korzyści przychodzą z posiadaniem pasa mistrzowskiego?
CM Punk: Każdy nazywa cię ‘champem’, co jest największą korzyścią. Podróżuję pierwszą klasą. To jedyna rzecz, która się zmieniła. Nie dostaje żadnych bonusów. Po prostu chodzi o honor.
Metro: Masz gimmick punka. Jaki jest twój ulubiony zespół?
CM Punk: Bouncing Souls, Rancid, The Clash, The Misfits… Jest tego mnóstwo.
Metro: Jakiej muzyki nienawidzisz?
CM Punk: Współczesne country. Jest taka piosenka Carrie Underwood o rozwalaniu samochodu jej chłopaka. To najgorsza piosenka, jaką kiedykolwiek napisano.
Metro: Dlaczego zainteresowałeś się wrestlingiem?
CM Punk: Zawsze się tym interesowałem i poszedłem do szkoły wrestlingu w Chicago w wieku 18 lat. Obijają cię tam i próbują sprawić, byś nigdy nie wrócił. Trenerzy nauczyli mnie, jak traktować ludzi, jak zachowywać się w szatni, jak przyciągnąć uwagę promotorów i dostawać walki. To nie było jak: „Tak się robi headlock.”
Metro: Co zainspirowało cię, że zainteresowałeś się tym?
CM Punk: Lubiłem to oglądać, gdy byłem mały. Pamiętam Roddy’ego Pipera niszczącego orzechy kokosowe na głowie Jimmy’ego Snuki. Dzieciaki w mojej szkole miały obsesję, na temat tego, kto wygra – Hulk Hogan czy Ultimate Warrior. Nigdy nie myślałem, że będę robił coś innego niż wrestling w życiu.
Metro: Czy łatwo jest zmienić się z tego złego w dobrego?
CM Punk: Jest, jeśli jesteś w tym dobry. Jest sztuka w odgrywaniu obydwu. Fani WWE nigdy nie widzieli mnie jako czarny charakter. Zawsze byłem dobrym gościem, a szkoda, gdyż jestem raczej lepszy w byciu złym.
Metro: Jaka jest najpoważniejsza kontuzja, którą kiedykolwiek doznałeś?
CM Punk: Moja czaszka była pęknięta w 2002 roku. Robiłem przeciwnikowi neck-breakera i jego głowa wylądowała na mojej, gdy uderzyliśmy o matę. Lekarz powiedział mi, bym nie ćwiczył przez rok. Byłem w ringu dwa miesiące później, jak kompletny idiota. Miałem okropne efekty uboczne przez 18 miesięcy – zawroty głowy, utraty równowagi, wyciekający płyn rdzeniowy z mojego ucha.
Metro: Czy martwiłeś się wtedy, że przerwa zrujnuje twoją karierę?
CM Punk: Tak, miałem na tym punkcie obsesję. Walczyłem przez dwa lata bez wolnych weekendów.
Metro: Jaka jest najpoważniejsza kontuzja, którą sam komuś wywołałeś?
CM Punk: Złamałem nos Snitsky’ego dwa tygodnie temu. Moje kolano wylądowało na jego twarzy. Czułem się trochę źle. Nie chcę, by ktoś stracił przeze mnie pracę.
Metro: Jaka jest najgorsza praca, jaką miałeś?
CM Punk: Laboratoryjny technik. Trudno było sobie z tym wszystkim poradzić i musiałem nosić biały fartuch. Zostałem zwolniony, ale to był szczęśliwy dzień dla każdego.
Metro: Wrestler Chris Benoit zabił swoją żonę, dzieci i siebie rok temu. Jak to wpłynęło na WWE?
CM Punk: To był nasz przyjaciel. Musieliśmy sobie poradzić z jego śmiercią i z tym, co zrobił. Jak można zrozumieć coś takiego? Chciałbym go kiedyś spytać, dlaczego to zrobił. Mógł zadzwonić do kogoś. Miał całą rodzinę i szatnię pełną ludzi, do których mógł zadzwonić.
Metro: Czy sterydy są rozpowszechniane w wrestlingu, tak często, jak ludzie przypuszczają?
CM Punk: W każdym konkurencyjnym sporcie – i nasz jest konkurencyjną rozrywką: walczymy jak footballowi gracze i zachowujemy się jak gwiazdy filmowe – znajdą się ludzie, którzy pójdą na skróty. Wszystko, co możemy robić, to wprowadzać w życie prawa, by zatrzymać ich. Ludzie są zawieszani obecnie. Wszyscy wiedzą, gdy ktoś zostaje złapany na używaniu sterydów. Tak długo, jak ludzie będą chcieli sobie z tym poradzić, znajdą sposoby.
Metro: Czy kiedykolwiek zaatakowało cię zwierzę?
CM Punk: Byłem zaatakowany przez dzikiego indyka, jak pracowałem na stacji benzynowej. Wszyscy byli w samochodach – nikt nie tankował. Potem zobaczyłem tego szalonego, gigantycznego indyka atakującego ludzi, gdy otworzyli drzwi. Złapałem go, ale mnie ugryzł, więc uderzyłem go w twarz – to oszołomiło go – potem zamknąłem go w klatce.

1 komentarz: